„(…) trzeba
pozwolić się nieść życiu. Spojrzeć na wszystko przez odwrotną stronę lunety: na
miłość patrzeć ze świadomością, że może zawieść i że kiedyś umrze, jeśli nie za
naszego życia, to przecież umrze w końcu z nami, bo w eschatonie każdy z nas
będzie już zupełnie sam, jakkolwiek by ten wyglądał nie wyobrażam sobie innej konfrontacji z
Absolutem niż przez absolutną samotność (…) I tak samo chcę patrzeć na
przyjaźń: trzeba sycić się nią i radować, wiedząc, że przyjaźń, która się nie
kończy, często trwa jedynie dlatego, że zawsze była tylko mdłym koleżeństwem.”
„Warto
spierać się, czy lepszy krawat, czy skórzana kurtka, a nie warto o to, czy
podatki lepsze niższe czy wyższe jeśli
do obowiązków należy, to ewentualnie spierać się o to można, byle bez
zaangażowania. Warto pieczołowicie gromadzić sprawdzone recepty na kaca, a nie
warto oddawać swojego wnętrza w pacht receptom na wzmocnienie klasy średniej
czy walkę z wykluczeniem. Warto przekonywać przyjaciół, by ciepłymi wieczorami
siadywali z nami przy stolikach pod gołym niebem, warto palić papierosy,
śmiejąc się śmierci i chorób jakby zamierzali żyć wiecznie), warto czytać
wielkie powieści, warto pisać, warto zarabiać pieniądze i je wydawać, warto
kochać to, co obejmuje się wzrokiem, wyszedłszy na wzgórze, a reszta to
niepotrzebne hipostazy, symulakry i zupełnie zwykłe kłamstwa.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz