2011-09-22
Spacer po Ferrarze
Są takie miejsca, do których chce się wracać.
Kilka lat temu mieszkałam we włoskiej Ferrarze, mieście, które przez rok pozwoliło mi odkrywać swoje tajemnice.
W zeszłym roku wróciłam do tego miasta już jako turystka, nie jako mieszkaniec. Spoglądałam na znane ulice już z innej perspektywy. Cieszył mnie ten świadomy odbiór.
Zdałam sobie sprawę, że minęło tyle czasu a ja jeszcze nie napisałam na jej temat ani słowa.
Zapraszam zatem na spacer po Ferrarze.
http://www.oliwazoliwek.pl/aktualnosci/spacer-po-ferrarze/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Czytając Twój tekst chcialoby się, abyś wyjeżdżała w świat bardzo często. I zostawiała po wojażach takie ślady, jak ten. Choć jestem pewien, że Twoi bliscy nie byliby zadowoleni ze zbyt częstych wyjazdów, no, chyba że weźmiesz ich z sobą! Pozostało jeszcze parę włoskich miejsc, o których przeczytam?
Nocnywidzu albo raczej wierny czytelniku:)dziekuje za cieple slowa.Bliscy wiedza, ze tak juz mam, ze w swiat mnie gna, ciagle do przodu i toleruja to, albo ze mna jezdza:) co do włoskich miejsc, jeszcze troche ich zostało i pewnie jeszcze wiele przede mną:)mam nadzieje, że naczytasz sie drogi czytelniku:) pozdrawiam
Jak zawsze ciekawie, jak zawsze świetnie językowo ... westchnienie małej zazdrości ... o! zniknęła. Iza - standardowo świetny tekst :) Pozdrawiam!
Warto dla takich słów siedzieć na tyłku i pisać, no i podróżować, bo bez tego ani rusz. a poważnie bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa, które sprawiają, że chce się pisać.
gorąco pozdrawiam
Prześlij komentarz