W ubiegłą sobotę wybrałam się na Międzynarodowe Targi Książki do Warszawy. Wyjazd na tyle spontaniczny, że jeszcze w piątek rano o nim nie wiedziałam. Moje nazwijmy to hucznie plany życiowe z książką wiążą się bardzo, dlatego postanowiłam długo nie dać się namawiać i o 6 rano już jechałam do stolicy. Takiego nagromadzenia dobrej książki i ich autorów nie mogłam przeoczyć.
Zdjęcia z nimi pozostawiam dla siebie, dzielę się natomiast Warszawą rozmoczoną, zroszoną i szarą.
6 komentarzy:
byłam w sobotę. lało. :)))
i tłum ludzi:)
i duszno i ciasno :) nie lubie tak. ale cóż - i potem ścisk w pociągu ble.
tez nie lubię, ale dla niektórych warto było:)
a ten obiecany list prywatny do mnie - z nowinami - to gdzie? :) madrugada
będzie, będzie tylko sie wyśpię:)
Prześlij komentarz