2013-09-23
Wiosna, lato, jesień, zima i wiosna
Powroty do tego co już było, ale nie by się temu specjalnie przyglądać, czy by jeszcze raz analizować, bardziej po to by odczytać na nowo. I tak się dzieje. Sięgam po filmy czy książki, które czytałam kilka lat temu według myśli - "czy książka czytana dziesięć lat później jest ciągle tą samą książką?".
"Wiosna, lato, jesień, zima i wiosna" koreańskiego reżysera Kim Ki-duka. To cudo, dla mnie oczywiście. Cudo, które było wtedy cudem i nadal nim pozostaje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Uwielbiam ten film. Chyba też muszę do niego wrócić.
tereska
Prześlij komentarz