Bardzo żałuję, że w niedzielę będę w innym miejscu Polski a nie w Warszawie, bo byłabym właśnie tam, na dachu Klubu Kultury na zielonej Saskiej Kępie.
Chcecie zobaczyć pierwsze polskie miradouro i zjeść tak dobrze, jak dobrze jada się w Portugalii, to nie może Was tam zabraknąć.
Ja smakoszem jestem dość wybrednym, ale są takie dania w portugalskiej kuchni za którymi tęskni moje podniebienie. Jeśli jeszcze nigdy nie spróbowaliście kuchni za którą się tęskni, to przyjdźcie, przyjedźcie do Warszawy.
Polecam w imieniu organizatorów!
2 komentarze:
do portugalskiej kuchni mam słabość, być może z sentymentu czasu, który spędziłam w Portugalii.. byłam na tym wydarzeniu i powiem tak, inicjatywa bardzo mi się spodobała, natomiast kuchnia którą serwowano nie uwiodła.. Nadal tęsknie za smakami Portugalii... w Warszawie nie ma nadal takiego miejsca, które mogłoby mi je choćby przypomnieć..
Prześlij komentarz