Jutro 8 lutego przypada rocznica śmierci Mieczysława Karłowicza, polskiego kompozytora dla
znawców muzyki, taternika i działacza górskiego dla miłośników gór. Mnie
osobiście postać ta interesuje pod kątem górskim.
W
1907 roku ukochał Zakopane do tego stopnia, ze postanowił osiąść w nim na
stale. Z czasem narty i aparat fotograficzny stały się nieodłącznym elementem
jego górskich wyryp. Razem z Mariuszem Zaruskim stworzył podwaliny
Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Sławił Tatry i Podhale.
Pozostawił wiele artykułów poświęconych tematyce tatrzańskiej.
Niedaleko
szlaku między Murowańcem a Czarnym Stawem Gąsienicowym, schodząc z Małego
Kościelca, można zobaczyć kamień, który jest pomnikiem Karłowicza, w tym
miejscu zginał przysypany lawiną.
Polecam
książkę Macieja Pinkwarta „Zakopiańskim szlakiem Mieczysława Karłowicza”
Polskiego Wydawnictwa Muzycznego Edition.
Dla tych, którym mało, a oprócz mnie myślę, że trzy osoby jeszcze się znajdą, polecam film, który widziałam już wielokrotnie i ciągle mi mało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz