2013-04-08

słów kilka o ostatniej lekturze

Po lekturze "Poza światłem" Wojciecha Kuczoka, te dwa fragmenty zostały w mojej pamięci.
Pierwszy z tekstu "Poza światłem" właśnie, dotyczy raczej pasji Autora jaką jest eksplorowanie jaskiń, ale ja pozwalam sobie ten tekst odczytywać w kontekście gór ukochanych - Tatr.

Drugi fragment z tekstu "Niedźwiedź brutalny i inne lęki", jakoś mi bliski i trafnie oddaje moje ostatnie nastroje.

Miłej lektury.


"Nie żyłbym, gdyby nie reisefieber.

Bo cóż się słyszy, kiedy się okno zamknie, kiedy się oczy zamknie, kiedy się sobie przypomni Te Miejsca?

Słyszy się niecierpliwe tętno w skroniach, słyszy się podszepty krwi, która najpierw lekko łaskocząc na samą myśl o wyjeździe, coraz bardziej swędzi, coraz usilniej domaga się kolejnej ucieczki od powierzchni. Bo kiedy się słyszy powierzchnię tak niedelikatnie cudzą - nie może się jej znieść dłużej niż delfin wyskakujący zaczerpnąć tlenu i czuje się, że życie jest jedynie nieudolną imitacją przynęty, na którą jakiś sfrustrowany wędkarz usiłuje nas złowić".

"Boję się gór, które kocham. Groza tatrzańska towarzyszy każdej mojej wyprawie jaskiniowej, ale i wspinaczkowej. Z lęku wynika ostrożność. Tchórzliwość w tym sporcie oznacza długowieczność. Nie jestem z tych, co to daliby sobie rękę odciąć (dosłownie, odmrożoną), żeby wejść na szczyt. Ryzyko mnie nie interesuje, jeśli tylko mogę, na skałach wybieram górną asekurację, żeby wyeliminować możliwość odpadnięcia".






4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czyli to była udana lektura ;-)
tereska

Libreria pisze...

wyborna:-)

Anonimowy pisze...

Proza Kuczoka jest rewelacyjna! Nie tylko ta dotycząca jaskiń, osobiście przepadam za książką o niezbyt zachęcającym tytule "Gnój". Czytałam ją już kilka lat temu, ale finałowe "zawalenie" się rodzinnego domu potrafi utkwić w pamięci:)

Libreria pisze...

to ciekawe dlaczego "Gnój" pamięta się najbardziej.