2013-03-07

w ciszy i spokoju

zdjęcie pochodzi ze strony facebook Kingi Baranowskiej



Ostanie dni to jakiś koszmar. Koszmar dla mnie, obserwatorki wydarzeń w Himalajach, miłośniczki gór i wspinaczki. Wyłączyłam w końcu radio, wyłączyłam komputer, i w ciszy, totalnej ciszy zamierzam myślami być z tymi, którzy najwyższe góry ukochali do tego stopnia, by zostawić tam serce.

Między ciszą, polecam Wam tekst Zbigniewa Piotrowicza, który dostarczył mi pewnego sobotniego wieczoru czytelniczej rozrywki, a wczoraj bardzo trafnie napisał o "ekspertach" - współczesnych hienach.

Czas "ekspertów" Zbigniewa Piotrowicza

3 komentarze:

Strony mobilne pisze...

Himalaiści muszą się liczyć z ryzykiem jakie podejmują. Chociaż, świadomość ewentualnych komplikacji nierówna jest pasji poznawania siebie i natury. Zastanawiam się czy znając swój koniec zrezygnowaliby z życia w górach. Chyba nie...

renevaggio pisze...

Skazany na śmierć - Rozważaj duszo, Chrystusowe rany... - Świetna książka, gorąco polecam: kliknij tutaj

Wydawnictwo Sfinks

Libreria pisze...

nie wiem jak to jest, mogę tylko mówić o sobie, choć i siebie czasem nie poznaję. perspektywa pasji i ryzyka zmienia mi się co jakiś czas. Czy by zrezygnowali? nie wiem...