zdjęcie pochodzi ze strony facebook Kingi Baranowskiej |
Ostanie dni to jakiś koszmar. Koszmar dla mnie, obserwatorki wydarzeń w Himalajach, miłośniczki gór i wspinaczki. Wyłączyłam w końcu radio, wyłączyłam komputer, i w ciszy, totalnej ciszy zamierzam myślami być z tymi, którzy najwyższe góry ukochali do tego stopnia, by zostawić tam serce.
Między ciszą, polecam Wam tekst Zbigniewa Piotrowicza, który dostarczył mi pewnego sobotniego wieczoru czytelniczej rozrywki, a wczoraj bardzo trafnie napisał o "ekspertach" - współczesnych hienach.
Czas "ekspertów" Zbigniewa Piotrowicza
3 komentarze:
Himalaiści muszą się liczyć z ryzykiem jakie podejmują. Chociaż, świadomość ewentualnych komplikacji nierówna jest pasji poznawania siebie i natury. Zastanawiam się czy znając swój koniec zrezygnowaliby z życia w górach. Chyba nie...
Skazany na śmierć - Rozważaj duszo, Chrystusowe rany... - Świetna książka, gorąco polecam: kliknij tutaj
Wydawnictwo Sfinks
nie wiem jak to jest, mogę tylko mówić o sobie, choć i siebie czasem nie poznaję. perspektywa pasji i ryzyka zmienia mi się co jakiś czas. Czy by zrezygnowali? nie wiem...
Prześlij komentarz