2012-03-03

Litota

wspomniana figura retoryczna przypadkiem pojawiła się w moim tekście. O jej istnieniu poinformowała mnie osoba, której bezgranicznie ufam podczas korekty moich wynurzeń. Przyznaję, że o litocie nie wiedziałam. Dzisiaj już wiem. Co ciekawe, owa litota stała się częścią przyjemnej grudniowej konwersacji z Joanną - autorką blogu poczytalnia.
Dodam, że Joanna trafiła na litotę również w innych okolicznościach, tak jakbym swoim odkryciem rozpoczęła serię ciekawych przypadków z tajemniczą litotą w tle, bo żeby w całe wydarzenie zamieszany był Nicolas Bouvier?

Zainteresowanych odsyłam do poczytalni

3 komentarze:

nocnywidz=indexomaker pisze...

wiedza nie ma konca. Litota - juz wiesz, a punkty Didota? zapewne tak :-)

Libreria pisze...

no wiem, wiem:)

j pisze...

ciekawe - może litota kogoś jeszcze dalej zaprowadzi. kto na nią teraz wpadnie i w jakich okolicznościach?
mnie bardzo podoba się samo brzmienie tego słowa. takie rytmiczne i z wdziękiem.