2014-05-13

spokój czytelniczy

Nastąpiły w moim życiu pewne opóźnienia literackie, tak to nazwijmy.
Ostatnia lektura - "Beksińscy. Portret podwójny" Magdaleny Grzebałkowskiej, wyłączyła mnie w dosłownym znaczeniu z literackich poszukiwań. Oddałam się tej czytelniczej wędrówce po przeszłości totalnie. Bo była to niewątpliwie wędrówka po ciemnych zakamarkach, albo korytarzach, długich i niekończących się przez godziny całe. Dodam, że bolesne niekiedy.
Teraz jest czas zamykania przypadkiem pootwieranych drzwi, a czas ten nie jest najlepszym na inne lektury.
Nie zmienia to faktu, że niejedna czeka.
A czeka:

"Broad Peak. Niebo i Piekło", Bartka Dobrocha i Przemysława Wilczyńskiego oraz
"Tatrzańska Atlantyda" Piotra Mazika.




Brak komentarzy: