2013-08-10

z tęsknoty

Trastevere - Roma

Trastevere - Roma

Trastevere - Roma


Podobno człowiek całe życie dokądś powraca. Czasem jest to jedno miejsce, czasem kilka, ale zawsze wraca. Robi w życiu przerwy, by powracać. Spróbować przeżyć jeszcze raz. Nie udaje się nigdy. Zawsze będzie inaczej, lepiej lub gorzej, ale nigdy tak samo.

Niekiedy tęsknota za Italią u mnie jest tak silna, że nie wystarcza mi wyjazd raz w roku, potrzebuję więcej, jeszcze, bardziej. Moje powroty do Włoch mają już inny wymiar, jeżdżę tam w innym celu. Ciekawa wystawa, wydarzenie na które długo się czekało czy książka, którą się przeczytało, stają się przyczyną by zanurzyć się ponownie we włoskim klimacie. I choć to kraj kontrastów, komediantów politycznych, dziwaków - wracam tam z rozkoszą. 

Tym razem jeden, może dwa filmy w ramach Festiwalu Transatlantyk pobudziły tę moją tęsknotę i nie potrafię myśleć o niczym innym. 
I tak już pewnie będzie przez długi czas.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dawno tam nie byłam :-(
tereska