Drobne wyjaśnienie. Jakiś czas temu, a będą już dwa miesiące, zaraz po powrocie z Lisbony, napisałam krótki tekst o mojej fascynacji tym miastem. To tak dla przypomnienia, dla wszystkich tych, którzy zaglądają tu sporadycznie, a dla tych, którzy o ciągu dalszym mej opowieści przypominają zbyt często, postanowiłam dokończyć swą opowieść, którą już później zapisywać mam ochotę tylko w sercu.
Dobrze pamiętam, jechałam czerwoną linią metra i wysiadłam
na stacji Oriente by zobaczyć to, co zobaczyć chciałam od kilku lat, a co
przekroczyło moje oczekiwania. O portugalskim architekcie Alvaro Siza Vieira po
raz pierwszy usłyszałam w Ferrarze, podczas pobytu na stypendium. Do dzisiaj mam
na płytach zdjęcia jego architektury ukradkiem robione we włoskich
bibliotekach. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia w jego pawilonie
herbacianym i restauracji Boa Nova w Leça da Palmeira niedaleko Porto. Nie
udało mi się tym razem dojechać do Porto i prawdopodobnie w tym roku też
się nie uda, co nie oznacza, że porzuciłam ten temat. Tymczasem w Lisbonie w
dzielnicy Oriente mogłam obejrzeć jego Pawilon portugalski na Expo’98 w
Lisbonie, który zrobił na mnie bardzo duże wrażenie.
Parque das Nacoes (Park Narodów) taką nazwę nosi ta, jak
podaje przewodnik, architektoniczna wizytówka miasta i trudno się z tym nie
zgodzić. Można jedynie pozazdrościć, że lizbończycy mogą w takim miejscu łapać oddech. Park Narodów to dzielnica, która mieści na swoim terenie
nowoczesną architekturę, która zapiera dech w piersiach. Oprócz Pawilonu Alvaro
Siza znajduje się tu również Pawilon Wiedzy, który jest siedzibą Muzeum Nauki i Techniki oraz Oceanario de Lisboa zaprojektowane przez
amerykańskiego architekta Chermayeffa, które akurat mnie nie urzekło. Ponadto, imponująca, mająca 140 metrów wieża Torre Vasco da Gama, z której można obserwować jeden z najdłuższych mostów w
Europie - most Vasco da Gama (17,2km).
Nie można sobie odmówić wycieczki wzdłuż Tagu kolejką linową
Teleferico, z której rozpościera się widok na wszystkie imponujące budynki.
Najlepsze jednak zostawiłam na koniec tej niedługiej opowieści. Nie sądziłam, że tak ułoży się moja fascynacja. Myślałam, że Pawilon Alvaro Siza nie będzie miał sobie równych, okazuje się jednak, że ma. Wysiadam na stacji metra Gare do Oriente, zaprojektowanej przez hiszpańskiego architekta Santiago Calatravę i nie mam słów!
Właściwie tylko moje fotografie są w stanie oddać ogrom tego przedsięwzięcia.
zapraszam do galerii. Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa
Gare do Oriente
Torre Vasco da Gama |
most Vasco da Gama |
z lotu ptaka |
pawilon Alvaro Siza |
oceanarium |
6 komentarzy:
Zawsze mówiłam, że powinnaś studiować architekturę albo fotografię :_)
tereska
Teresko, myślę, że ostatecznie dobrze wybrałam:)Architektura mnie interesuje, bawi, sprawia przyjemność albo drażni. Zdecydowanie wolę oceniać to, co inni zrobili, niż ją "robić". Przyglądać się, zachwycać, niż w tym "dłubać". Co do fotografii jednak, to zupełnie inny temat, ale to pewnie przy filiżance dobrej kawy:) zapraszam do mnie:)
piękna architektura.
Będąc w Maastricht i łażąc po nowej części miasta nawet nie wiedziałam, że oprócz Haasa i Rossiego mają jeszcze TAKIEGO architekta!
Świetny opis Lizbony gratuluję Pani ponieważ świetnie się czyta i rzetelnie oddaje piękno tego miejsca. Stolica Portugalii to moje marzenie do zamieszkania być może kiedyś. Swoją drogą urzekły mnie zdjęcie, są proste ale bardzo wyraziste zwłaszcza to z kolejkami.
Bardzo dziękuję za miły komentarz. Starałam się oddać Lisbonę, dokładnie w taki sposób, w jaki ja odkrywałam. Marzenia są po to, żeby je spełniać. Trzymam kciuki:)
Mayu, wybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale trochę mam na głowie zajęć, i niestety trochę zaniedbałam blog.
Pozaglądałam to tu, to tam, i okazuje się, że Alvaro Siza zostawia swój ślad w wielu miejscach. Marzy mi się Porto, oj marzy, ale tymczasem znowu Lisbona, choć nie rozpaczam z tego powodu:) pozdrawiam
Prześlij komentarz