2012-12-07

o dziennikach niekoniecznie

Dość długą lekturę pierwszego tomu dzienników Susan Sontag zakończyłam z mieszanym uczuciem. Daleka jestem jednak od oceniania tak intymnej wypowiedzi, więc robić tego nie będę, natomiast wpadł mi w ręce fragment jej tekstu z książki "W Ameryce", który dość boleśnie przypomina mi o mojej tęsknocie za Tatrami, która w ostatnich dniach osiąga apogeum.

"Powab Zakopanego, wyróżniający je spośród innych możliwych do uwzględnienia wiosek, polegał po części na jego przecudnym położeniu u stóp majestatycznych Tatr, jedynych naprawdę wysokich gór polskich wzdłuż południowej granicy kraju, a także bogatym folklorze i uroczej gwarze jej śniadych mieszkańców, którzy tym mieszczuchom wydawali się równie egzotyczni, jak Indianie z Ameryki (...) Zaprzyjaźnili się z wioskowym bajarzem - tak, Zakopane miało jeszcze swego bajarza, do którego obowiązków należało melodyjne przeinaczanie dawnych rodowych baśni i historii niebezpiecznych miłości."

Choć daleka jestem od oceny dziennika, nie odpuszczę sobie wypisania kilku cytatów, które kłębią się w mojej głowie.

"Natchnienie objawia mi się pod postacią niepokoju"./str.278

"Miłość jest bolesna. To tak, jakby pozwolić drugiej osobie, by zdarła z ciebie skórę, a potem żyć ze świadomością, że w każdej chwili może odejść z tą skórą w ręku"./str.315

"Jeśli masz coś dobrego, dbaj o to. Nie bądź taka pewna, że to, co nadejdzie później, też będzie dobre". /str.337

"Zgadzać  się na świat i cieszyć nim - ale tylko nago"./str.346

"Z biegiem czasu awantury tracą sens, chyba że jest się gotowym pójść na całość, czyli przerwać małżeństwo. Po pierwszym roku człowiek przestaje się przejmować oczyszczaniem atmosfery po kłótni i tylko zapada w pełne gniewu milczenie, które zamienia się w normalne milczenie, a później życie toczy się jak zwykle"./str.107





2 komentarze:

nocnywidz pisze...

Zwłaszcza to ostatnie. pomyśleć, że osoba tak kontrowersyjna, ma tak mało kontrowersyjne poglądy na sprawy podstawowe! Co bynajmniej nie jest przytykiem, a raczej obserwacją prawd uniwersalnych :-)

Libreria pisze...

nawet kontrowersyjne osoby czasem wpadają w pułapki. nie mnie oceniać ale SS rozwiązała swój problem jakim było jej małżeństwo, po prostu je rozwiązała.