2011-11-23

mniej są bliźniacze dwie połówki jabłka, niźli tych dwoje...

Kot Jeleński - zdjęcie moje


„Kiedy wszystko, czym człowiek nie jest, dołącza do niego, wtedy wydaje się, że jest wreszcie sobą”


Zdanie to prawdziwie oddaje atmosferę wystawy, którą miałam okazję zobaczyć w ubiegłą niedzielę w Muzeum Literatury w Warszawie.
Leonor Fini i Konstanty A. Jeleński. Portret podwójny.
Ona włoska malarka, dzika, namiętna, z włoskim temperamentem, furia italiana. Starsza od Kota piętnaście lat.
On opanowany, łagodny i spokojny. „Ostatni Europejczyk” jak nazywał go Claude Arnaud.Inteligencja i erudycja niepowtarzalna.
Przeżyli razem ponad trzydzieści lat.
Poznali się w 1952 roku w Rzymie przed obrazem Fabrizia Clericiego „Minotaur oskarżony publicznie przez swoją matkę”. Kot zostawia dla Leonor Rzym i przenosi się do Paryża, gdzie razem z Leonor i włoskim malarzem Stanislao Leprim tworzą piękny i barwny związek.

Dedykacja Bellmera dla Leonor Fini, o której wspominam na początku idealnie oddaje relacje jaka ich łączyła. Byli dla siebie wypełnieniem doskonałym, skończonym bytem. Jeleński, tak pisał do Józefa Czapskiego: „Wierz mi Józiu, że znalazłem istotę niezwykłą, która mi daje spokój i która pomaga mi usunąć pustkę z życia nie przez metody zewnętrzne, ale przez łowienie w mojej głębokiej osobowości tego, co nie jest zatrute”.

Wystawa została podzielona na osiem części, ukazujące relacje intelektualne, artystyczne i osobiste bohaterów. Dla mnie w każdej czuć było atmosferę głębokiej, pełnej szacunku miłości. Nawet w Gabinecie Kota, między książkami była ona – Miłość, ta, która eliminuje absolutnie wszystko inne.

Wielobarwne, niekonwencjonalne, inne związki wydawały mi się zawsze ciekawe do tego stopnia, że jestem skłonna wsiąść do pociągu i pojechać do Warszawy by dokładniej im się przyjrzeć. Cieszę się, że obok siebie mam takich związków trochę, przy których obcowanie to zawsze wielka niewiadoma, dzikość i radość.



zdjęcie z Muzeum Literatury



Kuratorzy wystawy: dr Anna Lipa i Aleksandra Kaiper-Miszułowicz

Wystawa czynna do 30 grudnia

Polecam
w tytule,  Szekspir, Wieczór trzech króli, przeł. Stanisław Dygat

Brak komentarzy: