2011-05-27

w nowe i nieznane


Tydzień Kina Serbskiego w kinie Muza w Poznaniu oficjalnie został zakończony ku mojemu niezadowoleniu. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takich emocji i wrażeń. Stąd moje chwilowe milczenie na blogu. Nie udało mi się zobaczyć wszystkich filmów, ale wkrótce to nadrobię. Musiałabym przeprowadzić się na cały tydzień do kina a zdecydowanie wolę własne łóżko. Postaram się wkrótce napisać trochę o filmach, które widziałam, tymczasem doznałam pewnego olśnienia. Ja niewiele wiem o literaturze Bałkanów, ja w sumie nic nie wiem. Postanowiłam to zmienić i udałam się w tym celu do dwóch osób, którym zwierzyłam się z mojej „luki w głowie” i poprosiłam je o pomoc by szybko tę „lukę” wypełnić.
Na moim stole leżą cztery nowe książki, które mają mi przybliżyć słowo pisane na Bałkanach.
Będę w tym świecie trochę błądzić, w to nie wątpię, z pewnością (z tym się liczę) nie wszystko zrozumiem, pochylę się nad historią tych regionów, które tak mnie ostatnio pochłaniają. Cieszę się na tę podróż jak na każdą podróż czy to literacką czy z wypełnionym po brzegi plecakiem.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Owocnej lektury.
tereska

nocnywidz pisze...

I znowu zakopie sie w książkach, i nosa nie wyściubi... Może podzielisz się tytułąmi kilkoma? Zanim Afryka nie przykryje serbskich wrażeń :-)

Libreria pisze...

Nocnywidzu podam dwie Ivo Andric "Most na Drinie" i "Pod pokładem" Vladimir Arsenijevic. Wystarczy?
o pozostałych opowiem wkrótce:)

B. Silver pisze...

A mnie fascynuje ostatnio Czarnogóra i Gruzja... Hm... Moja wiedza o nich na tę chwilę jest praktycznie zerowa :( Ale nadrobię, życząc tobie owocnego poszukiwania, poznawania i odwiedzania :) Pozdrawiam :)

Libreria pisze...

Dziękuje. Swoja droga poznawanie jest takie przyjemne:)