2010-02-09

Rozmowy o Everescie





W trzydziestą rocznicę pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest dokonanego przez Polaków postanowiłam przeczytać książkę Rozmowy o Everescie Jacka Żakowskiego z Leszkiem Cichym i Krzysztofem Wielickim. Książka wydana w 1982 roku, ale ciągle żywa, autentyczna i poruszająca nie tylko dla tych, dla których temat gór wysokich stał się tematem jedynym. Kierownikiem wyprawy w lutym 1980 roku był Andrzej Zawada. To on z uporem maniaka starał się o pozwolenie na atakowanie szczytu zimą. Udało się. 17 lutego 1980 roku o godzinie 14.25 Cichy i Wielicki stanęli na najwyższej górze świata.
Ta książka to zapis utrwalonych na taśmie wielogodzinnych rozmów ze zdobywcami.
Oprócz obszernego wywiadu w części pierwszej, jest jeszcze cześć druga, która dla mnie jest bezcenna. To osobne opowieści dwójki zdobywców z ich osobistej, życiowej wędrówki ku górom, ku pasji, która zwyciężyła wszystko inne. I tak jak miałam przyjemność wysłuchać opowieści Krzysztofa Wielickiego na żywo w październiku ubiegłego roku w Poznaniu, tak nigdy nie miałam okazji posłuchać Leszka Cichego. Część, w której przedstawia swoją ścieżkę, po której kroczył, jednocześnie zmierzając z stronę gór uważam za jedną z lepszych, które do tej pory czytałam. Jest jakiś spokój w jego wypowiedziach, czasem nawet oschły ton, ale jednocześnie daje się odczuć zaciętość, walkę, pęd do ryzyka. Wiele razy cofałam się i czytałam dwukrotnie długie fragmenty jego wypowiedzi. Niektóre bardzo mi bliskie może stąd taki odbiór.
27 marca na Mount Everest rusza polska wyprawa, która ma przypomnieć o wyczynie Polaków sprzed 30 lat. Kierownikiem wyprawy ma być Leszek Cichy a uczestnikami Monika Witkowska, Marek Kamiński, Darek Załuski oraz Zbyszek Bąk.
Trzymam kciuki...

3 komentarze:

Jolanta Chrostowska-Sufa pisze...

Właśnie skończyłam redakcję książki opartej na formule wywiadu, m.in. z Krzysztofem Wielickim. Zaimponował mi swoją mądrością i dystansem do spraw tego świata. Niedługo ukaże się w wydawnictwie Helion. Tutaj tez jest sporo rozmów o Everestach (symbolicznie, nie tylko w górach). Tematyka ciekawa. Dziękuję za tego posta. Pozdrawiam ciepło z podgórskiego Podbeskidzia. :-)

Libreria pisze...

dziękuję:) niesamowity człowiek prawda?
coś mi teraz przyszło do głowy, napisze maila:) pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

Anonimowy pisze...

ide szukac tej ksiazki :)